Związek nie zawsze jest gwarancją wieczności… Ten rozpadł się już w noc ślubu!

Miłość, która zostawiła ranę

Po powrocie do domu, Julia zniknęła na dobre. Mason nie otrzymał nic poza krótkim komunikatem – chłodnym, twardym, jakby nie było ich wspólnej historii. Napisała, że kocha innego i odchodzi. Bez rozmowy, bez żalu. W jednej chwili jego świat zawalił się bez ostrzeżenia, jakby zbudowany był ze szkła. Chciał zrozumieć – kim jest ten drugi, dlaczego nie powiedziała wcześniej – ale nie było już przestrzeni na pytania. Każde słowo z tej wiadomości przecinało go jak ostrze, boleśnie przypominając o zaufaniu, którym ją obdarzył. Dał jej wszystko, całe siebie – a teraz stał sam, w miejscu, gdzie kiedyś była miłość. Zostało tylko echo i pustka – cisza po kimś, kto kiedyś znaczył wszystko, a teraz odszedł, nie zostawiając nawet cienia pożegnania.

You must be logged in to post a comment Login