Związek nie zawsze jest gwarancją wieczności… Ten rozpadł się już w noc ślubu!
Przysięga, która nie miała przyszłości
Trzymając w dłoni cienką kartkę, Mason czuł, jak ciężar słów rozdziera jego wnętrze. Każde zdanie było bolesnym ciosem, niepojętym i zbyt nagłym. Julia odeszła – bez pożegnania, bez wyjaśnienia. Jeszcze niedawno śmiała się, tuliła go z czułością, patrzyła z nadzieją. Jak to możliwe, że wszystko to było tylko maską? Czy naprawdę nic nie przeczuwał, niczego nie widział? Słowa z listu były jak ostrze – cięły bez litości, niszcząc wszystko, co uważał za pewne. Mason trwał w bezruchu, jakby czas stanął w miejscu. Uświadomił sobie, że to, co było dla niego domem, już nie istnieje. Wszystko, co kochał, co chciał chronić – rozsypało się w ciszy nocy, zostawiając po sobie jedynie ból i pytania.
You must be logged in to post a comment Login